Jak urządzić małą sypialnię w bloku?

Aranżacja mini sypialni o pow. 8 m2

W sieci można znaleźć mnóstwo pięknych aranżacji, z których niejedną chciałoby  się zastosować w swoich czterech kątach. Niestety, często aranżacje te dotyczą apartamentów o dużej powierzchni, które do blokowych realiów po prostu się nie nadają.

Jak więc zaaranżować pokój, którego powierzchnia nie przekracza 8 m2?

Poniżej pokażę Wam metamorfozę pewnej sypialni, którą wykonałam dla mojego klienta już jakiś czas temu. Powierzchnia tego pokoju wynosi jedynie 7,5m2 (2,90m x 2,60m), więc było to spore wyzwanie. 

Głównym wymaganiem klienta było posiadanie w sypialni dużo miejsca na książki i wygodne łóżko (właściciel mieszkania ma bogatą kolekcję książek i uwielbia czytać, szczególnie przed snem). 

Miejsce dla książek było nawet ważniejsze niż miejsce do przechowywania ubrań (co dla wielu kobiet może wydać się dziwne, wręcz nie do zaakceptowania). :)

Pokój przeznaczony na sypialnię był wcześniej pokojem - graciarnią. Po pozbyciu się wszystkich przedmiotów z pomieszczenia mogłam na spokojnie zrobić pomiary i zastanowić się nad finalną koncepcją. 

Pokój przed metamorfozą

Wybierając kolorystykę do pokoju, postawiłam na ciepłe, jasne barwy z akcentami granatu i złota. 
Ściany zostały pomalowane farbą Magnat Ceramic w jasnobeżowym kolorze szlachetny kryształ C10. Dla kontrastu, dla ściany nad łóżkiem zastosowałam granat firmy Tikkurila, kolor mat z mieszalnika M432. Wymieniliśmy również drzwi na klasyczny biały model z oferty Porta. 

Jeśli chodzi o meble, bohaterem w sypialni jest oczywiście wysokie łóżko kontynentalne, z pojemnikiem do przechowywania i tapicerowanym zagłówkiem ( a właściwie tapicerowaną ścianą, która pełni rolę zagłówka). 

Duży pojemnik, oprócz pościeli, może pomieścić dodatkowe rzeczy, jak koce, poduszki, odzież itp. 

Zagłówek został wykonany z prostokątów o wymiarach 30x40 cm, tapicerowanych ekoskórą w kolorze ecru. 

Łóżko i tapicerkę wykonał dla mnie zaprzyjaźniony stolarz, z którego usług korzystam niemal przy każdym swoim projekcie. Z czystym sumieniem mogę go Wam polecić, niestety, jest jeden minus - jak to zwykle bywa, w parze z jakością idą odległe terminy realizacji. Trzeba umawiać się do niego z minimum z półrocznym wyprzedzeniem.  Dla zainteresowanych podaję namiary.

Wybór kinkietów nad łóżkiem nie był przypadkowy i zajął mi trochę czasu. Długo szukałam kinkietu, którego montaż byłby estetyczny i możliwy na tapicerowanych panelach (bez widocznych śrubek), a jednocześnie miał możliwość regulacji, tak aby można było sobie ustawiać kąt padania światła. To bardzo ważne podczas wieczornego czytania.

Ostatecznie padło na proste czarne "elastyczne" kinkiety, które w ostatnim momencie namierzyłam w Leroy Merlin.

Nad łóżkiem powiesiłam dwie grube półki w kolorze złotego dębu, z przeznaczeniem na książki. 

W tym samym kolorze została zrobiona zabudowa w postaci niedużej szafy oraz a`la szafki nocnej (również wykonana przez tego samego stolarza, co łóżko).

Zabudowa nie posiada ścianki na wysokości łóżka i jest to zabieg celowy. Dzięki temu zapewniony jest swobodny dostęp do blatu szafki. Przydaje się do odłożenia komputera, telefonu czy kubka. :)

Ważnym elementem tej sypialni jest stylizowana przeze mnie komoda na lwich nóżkach, tzw. "rumunka". O etapach jej metamorfozy możecie poczytać w tym poście.

Mebel, ze względu na swoje kształty, wprowadza odrobinę klasyki do sypialni. Granatowy korpus, nadający męskiego charakteru, oraz namalowany na blacie szablon (od Fafame), imitujący skrypt z książki sprawiają, że mebel idealnie pasuje do lokatora, czyli dojrzałego mężczyzny, lubiącego klasykę oraz literaturę. :)

Pokój jest bardzo dobrze doświetlony, powiedziałabym nawet, że w przypadku sypialni, aż za bardzo. Z tego też względu zamontowałam w oknie białe drewniane żaluzje, które zasłonią wpadające poranne słońce i pozwolą się wyspać :). Pod oknem wisiał brzydki kaloryfer, który zabudowałam maskownicą z ażurem. Co ważne, aby wykorzystać każdy cm wolnej powierzchni, maskownica skrywa dodatkowe półki, na których można przechowywać mniej używane rzeczy lub kolejne książki.

W oknie, na listwach sufitowych, powiesiłam beżowo-szare zasłony, które dodały ciepła pomieszczeniu i sprawiły, że jest w nim po prostu przytulnie.  Szycie zasłon to zasługa krawcowej ze Studia Firan, specjalizującej się w dekoracjach okiennych. Pani przyjechała na miejsce realizacji z próbnikami tkanin, doradziła, wymierzyła, a następnie wysłała kurierem gotowe, wyprasowane zasłony pod wskazany adres. :)

Na podłodze została położona bardzo miła w dotyku, jasna wykładzina dywanowa z poliamidu (z linii Discretion), zakupiona w sklepie KOMFORT. Ona również ociepla wnętrze sypialni, a do tego bardzo miło wstaje się z łóżka, stawiając gołe stopy na miękkiej dywanowej wykładzinie.

Wybrałam poliamid, gdyż zrobione z niego wykładziny są bardziej wytrzymałe na ścieranie oraz lepiej ukrywają zabrudzenia niż te tańsze, wykonane z polipropylenu. Dodatkową zaletą poliamidu jest również to, że taka wykładzina dłużej zatrzymuje pierwotny wygląd, bo poliamid lepiej pochłania barwniki niż polipropylen. Kolory są więc trwalsze i mogą być bardziej nasycone.

Polipropylen z kolei kusi atrakcyjną ceną i łatwością usuwania plam, gdyż szybciej oddaje wilgoć.

Metamorfoza sypialni PRZED i PO

I tym oto sposobem, z zagraconego blokowego pokoiku powstała mała, przytulna sypialnia, w której można się zrelaksować po całym dniu ciężkiej pracy.

Co myślicie o takiej metamorfozie? Jak Wy radzicie sobie z zagospodarowywaniem małych przestrzeni w bloku i przechowywaniem?

Piszcie!

Karolina